uff...
Miałam jakiś techniczny zgrzyt z zamieszczeniem video, ale udało się, więc uff... po raz drugi. Bylo sporo zamieszania z tym dźwiękiem i jak zwykle materia stawiała opór. Dźwięki, które małam w mp3 musiałam przerzucić na wave'y, bo program do składania fonii robił z nich jakieś poczwary, a tych nie szło bezboleśnie odebrać uchem. Z kolei celowanie w spadajace krople przypominało zabawę w kotka i myszkę. Niektóre dźwięki mają podkręconą głośność, z niektórymi nie można było tego zrobić gdyż wchodziły w nieprzyjemne rejstry, więc pozostało zduplikowanie ich na kolejnej ścieżce. Żeby było ciekawiej, to część dźwięków musiałam włożyć do pinacla, podczas gdy reszta ścieżki jest złożona w Acoustice... to wynik kolejnego zgrzytu na linii technika i ja.
Całość filmu wydłuzyła się o kolejne "zawrotne" 10 sekund, co przy tej technice poklatkowego składania zdjęć Znaczy Naprawdę Wiele. To chyba tyle w wieeelkim skrócie.