No i jest. Nawet trochę z dźwiękiem. Trochę znaczy tyle, że:
- motyw główny będzie na pewno (no, chyba, że napotkam mega sprzeciw ze strony wiadomej, to będziemy negocjować :)
- podkład w przerywniku 1-szym chyba powinien mieć nieco dłuższy czas
- podkład w 2-gim hm.... zastanawiam się (bo to wszystko jest jeszcze baaaardzo świeże, czy przypadkiem motyw z 1-go nie powinien się po prostu powtarzać przy 3-ch następnych „rwaniach”
- a dalej (tj po drugim "przerywniku") praca nad dźwiekeim się urywa, lecz kroczy nadal :)
tyle mam i tyle załączam czekajac opinii wszelakich
PS w pojedynku o palmę pierwszeństwa w przerywniku różanym wygrał Bond, James Bond (w końcu gustował we wstrząśniętym, NIE MIESZANYM, więc nie pomieszałam)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Obejrzałem filmik kilkukrotnie. Coś mi nie gra i zastanawiam się co. Ten pierwszy wykorzystany przerywnik jest jakby z innej bajki. Bobrze i tak że nie wykorzystała Pani go w całości.
Dźwięk pierwszego jest OK. choć się zastanawiam czy nie lepiej jak wchodził by on głośniej i był nieco dłuższy. To zresztą Pani też zauważyła. Myślę że dźwiękowo praca powinna być bardziej ascetyczna tzn. nie dokładał bym innych dźwięków. Zastanawiam się też nad tymi krokami. Może nie na całym filmie powinny one brzmieć tak samo. Dźwięk ten też powinien budować napięcie a nie być wyłącznie tłem (równym dla całości)
Kolejna sprawa to długość. Film ten jest rodzajem ruchomego obrazu i nie wiem czy lepiej jak byłby on dłuższy.
- Przerywnik pierwszy - jeszcze zawalczę, bo faktycznie z innej bajki - Z DZIENNEJ. Cała reszta została zarejestrowana nocą i jak widać różnica jest duża.
- Dźwięk - nie wiem czy uda mi się z niego coś wykrzesać, to moja słaba strona... nie obiecując rewelacji, popróbuję, lecz czy uda się uzyskać choćby zaliczkę na namiastkę napięcia to nie wiem i trochę powątpiewam.
- Długość - 2 sekundy przerywnikowe to ok 40 zdjęć, czasem na 8 sek wchodzi tyle samo, ale to wciąż sekundy. Gdybym miała wydłużyć film, a rozumiem, że mówimy o minutach, to powinnam zacząć od początku topić kostkę zwiększając ilość robionych zdjęć razy dwa, trzy... a tego czasowo nie jestem w stanie dokonać. Dołożyć 10 kolejnych przerywników? Chyba nie.
- Na marginesie - program, w którym składam tę kostkę zaczyna mi się buntować odmawiając np przesunięcia zdjęcia, czy sekwencji, ja wstawiam fotę w pkt X, a on wrzuca go w Y, albo wywala w kosmos. Mam zamiar dokonać jeszcze paru zmian (choćby przerywnik różowy) i mocno obawiam się o los całości...
Prześlij komentarz