piątek, 11 kwietnia 2008

przerywnik pierwszy po raz drugi, czyli...

... będzie jeszcze przerywnik przedpierwszy lub, jak kto woli, zerowy.
Podejmując próbę - jak to określił SzP Prof - odkonceptualizowania projektu, wracam do źródeł czyli założeń. Wrzucam milknąc... (co nie jest normalne :)


1 komentarz:

Sławomir Sobczak pisze...

Bardzo efektowny ten przerywnik. Szczególnie taki tajemniczy, czerwony błysk pod koniec ścieżki. Teraz jestem ciekaw jak złoży sie to w całość. Ale o tym jutro na zajęciach pewnie porozmawiamy.