no i jest
piątek, 28 maja 2010
niedziela, 16 maja 2010
goodmorning, czyli nowy projekt
Straciwszy serce do poprzedniego projektu (i z racji uzgodnionego powrotu do wersji pierwotnej, niewiele już można było do niego dodać - no, może poza napisami) wraz z kolejnym drgnieniem wiosny powstał nowy projekt:
GOODMORNING
- Dzień dobry
- Dzień dobry
Setki mijanych codziennie ludzi w dużej korporacji, w molochach, w podrózach.
Setki twarzy, mniej lub bardziej anonimowych.
Nierozpoznawalni po krótkim, zdawkowym i grzecznościowym powitaniu.
Mijanie ludzi.
Zlewanie się twarzy.
Brak chęci, motywacji i czasu na coś więc poza GOODMORNING.
To krótki filmik zawiera ok 500 zdjęć Mijanych codziennie. Pracy ze zdjęciami i z poszukiwaniem odpowiednich opcji było sporo - zwłaszcza że to moje trzecie spotkanie z tym programem i nie zawsze TO, co by się chciało zrobić szło w parze z wiedzą JAK tego dokonać.
Tak, wiem... powinnam wcześniej opisać zamierzone zamiary, ale:
- czas (.....) a właściwe jego permanentny brak
- niewiara w to, że uda się zgromadzić/zrobić tyle zdjęć autentycznie Mijanych,
- obrobić foty
- i uporać z oproną materią programu
spowodowały, że zamiast pisać - działałam w nadziei na sprostanie zamierzeniom
No, to tyle wyjaśnień.
Pozdrawiam, ewa
GOODMORNING
- Dzień dobry
- Dzień dobry
Setki mijanych codziennie ludzi w dużej korporacji, w molochach, w podrózach.
Setki twarzy, mniej lub bardziej anonimowych.
Nierozpoznawalni po krótkim, zdawkowym i grzecznościowym powitaniu.
Mijanie ludzi.
Zlewanie się twarzy.
Brak chęci, motywacji i czasu na coś więc poza GOODMORNING.
To krótki filmik zawiera ok 500 zdjęć Mijanych codziennie. Pracy ze zdjęciami i z poszukiwaniem odpowiednich opcji było sporo - zwłaszcza że to moje trzecie spotkanie z tym programem i nie zawsze TO, co by się chciało zrobić szło w parze z wiedzą JAK tego dokonać.
Tak, wiem... powinnam wcześniej opisać zamierzone zamiary, ale:
- czas (.....) a właściwe jego permanentny brak
- niewiara w to, że uda się zgromadzić/zrobić tyle zdjęć autentycznie Mijanych,
- obrobić foty
- i uporać z oproną materią programu
spowodowały, że zamiast pisać - działałam w nadziei na sprostanie zamierzeniom
No, to tyle wyjaśnień.
Pozdrawiam, ewa
czwartek, 25 marca 2010
wiosna w projekcie, czyli drgneło
1. udało się wrrrreszcie "wyciągnąć" nagranie z TV na płytę
2. tylko, że format był dla programu niezjadliwy
3. no, to zaczeło się szukanie programu do konwersji
4. a ten hm... zaprezentował mój ulubiony opór materi
5. walka trwała i zakończyła się triumfem - moim
6. zdjęcia z TV z wyczekanym filmem dały się bez problomemu zaimportować (foty włożone na żywca bez zmiejszenia, więc widać co widać - tu trzeba dopieścić)
7. tylko zapomniałam jak się poruszać po programie...
8. ciężko było wstawić wszystko powyższe, bo projekt był na ułamki sekund dopasowany z fonią i wizją
9. załączam zatem swe siódme poty
2. tylko, że format był dla programu niezjadliwy
3. no, to zaczeło się szukanie programu do konwersji
4. a ten hm... zaprezentował mój ulubiony opór materi
5. walka trwała i zakończyła się triumfem - moim
6. zdjęcia z TV z wyczekanym filmem dały się bez problomemu zaimportować (foty włożone na żywca bez zmiejszenia, więc widać co widać - tu trzeba dopieścić)
7. tylko zapomniałam jak się poruszać po programie...
8. ciężko było wstawić wszystko powyższe, bo projekt był na ułamki sekund dopasowany z fonią i wizją
9. załączam zatem swe siódme poty
sobota, 30 stycznia 2010
piątek, 22 stycznia 2010
3 godziny exportu... czyli materia zwyczajowo oporna
...
Pomijając wymownym trzykropkiem, to co się działo w trakcie owych 3h, zamieszczam moją "wycinankę". Początek raczej będzie inny tj: muzyka z pierwszej sekwencji zostanie, ale zamiast łapki na słowniku zamierzam dodać napisy - jeśli dojdę Jak To Się Robi ;)
Pomijając wymownym trzykropkiem, to co się działo w trakcie owych 3h, zamieszczam moją "wycinankę". Początek raczej będzie inny tj: muzyka z pierwszej sekwencji zostanie, ale zamiast łapki na słowniku zamierzam dodać napisy - jeśli dojdę Jak To Się Robi ;)
czwartek, 21 stycznia 2010
pole minowe, czyli walczę z techniką i obrywam

Uparłam się i siedzę walcząc już kolejny tydzień z programem. Dla mnie to pole minowe, a ikony gadają w nieznanym języku - komputerowym. Oj, brak mi ostatnich 2 zajęć...
Pytanie 1: dlaczego film, który bez problemu otwiera się na kompie, po włożeniu go do Premiera nie ma dźwięku? Pytanie 2: dlaczego kolejny film, który już ma dźwięk w Premierze, to po przycięciu przenosi tylko wideo bez dźwięku?
Mogłabym długo i mięsiście pisać o kłodach, które technika rzuca pod klawisze, ALE w ostatnich dniach coś drgnęło. COŚ w premierze zaczęło się dziać dobrego z moimi tworami. Tnę, wstawiam, rżnę żyletką, wstawiam pkt węzłowe w dźwięku, ściszam i... głównie walczę na milimetry klatek i setne sekund, bo składam mój pomysł z sekundowych, lub parosekundowych sekwencji. Sekwencje modyfikuję blokując raz obraz, raz dźwięk - to robota... dosyć precyzyjna . Ale sobie wymyśliłam na pierwsze spotkanie z panem premierem. Chyba zamiast żyletki powinnam zaopatrzyć się w skalpel i mikroskop. Póki co, grzecznie zapisuję całość. Do doświadczeń z eksportem jeszcze nie doszłam, więc zamieszczam zrzut ekranowy z pola walki.
Pytanie 1: dlaczego film, który bez problemu otwiera się na kompie, po włożeniu go do Premiera nie ma dźwięku? Pytanie 2: dlaczego kolejny film, który już ma dźwięk w Premierze, to po przycięciu przenosi tylko wideo bez dźwięku?
Mogłabym długo i mięsiście pisać o kłodach, które technika rzuca pod klawisze, ALE w ostatnich dniach coś drgnęło. COŚ w premierze zaczęło się dziać dobrego z moimi tworami. Tnę, wstawiam, rżnę żyletką, wstawiam pkt węzłowe w dźwięku, ściszam i... głównie walczę na milimetry klatek i setne sekund, bo składam mój pomysł z sekundowych, lub parosekundowych sekwencji. Sekwencje modyfikuję blokując raz obraz, raz dźwięk - to robota... dosyć precyzyjna . Ale sobie wymyśliłam na pierwsze spotkanie z panem premierem. Chyba zamiast żyletki powinnam zaopatrzyć się w skalpel i mikroskop. Póki co, grzecznie zapisuję całość. Do doświadczeń z eksportem jeszcze nie doszłam, więc zamieszczam zrzut ekranowy z pola walki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)