To juz sama nie wiem, czy literować stany skupienia, czy tylko załączać milknąć w nadziei, że sprostam zamierzonemu. Ech, natura chyba silniejsza. Jakby co, to na początku uprzedzałam, że sporo „gadam”. Niechby tylko nie stało się tak ją z tą krową, co to dużo ryczy, a jaki jest koniec każdy dobrze wie. Ale do rzeczy:
Zielony – kolor, który czasem miewa się w głowie?
Nadzieja – na odzyskanie?
Wiosna – życia?
Od końca – do początku?
Na starość – dziecinniejemy? rozmywamy się?
OK, już milknę i załączam oczekując na werdykt :)
A może by tak pierwszy przerywnik w drugą stronę pojechać od rozmycia do granicy w kolorze garniturowym (cokolwiek on znaczy, bo przekaz hope, że jasny, jasnawy? hm?)?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
"Raj tuż za rogiem"jest taka ksiązka, piekna opowiada o tym ze zawsze warto marzyc i walczyć a zielen...jest kolorem nadziei,ta praca tez jets swietna ..tak ruch, to jest to"panta rei"....
Πάντα ῥεῖ καὶ οὐδὲν μένει
Czyż Heraklit po grecku nie wygląda tajemniczo? Zwłaszcza te kwadraciki :)
Dzisiaj naostrzyłam 130 kredek i mam wielkiego bąbla na palcu. Jest CZERWONY. Od rana pęka mi głowa. Przyłożylam więc zimny okład ze spacjalną galaretą w środku. Jest NIEBIESKA. Muszę złapać dystans od monitora i spojrzeć na ogród. Jest ZIELONY.
To życie. A może raj za-rożny? Przeczytam te książkę... kiedyś.
Witam.
Bardzo malarskie te przerywniki i dobrze. Myślę że ten projekt wymaga właśnie takiego podejścia by uciec co nieco od warstwy konceptualnej.
he, he Panie Prof
Jak widać nie zawsze słowem można wyrazić to, co lęgnie się na stykach zmysłów, a potem w obraz przerywnikowy zamienia :) Mam tylko nadzieję, że uda mi się ta sztuka i będzie można choć w części przekazać, a co ważniejsze ODEBRAĆ, to co założone na wstępie.
thx
Ja także mam taką nadzieję
No, to jesteśmy przy nadziei :)
Prześlij komentarz